Trasy narciarskie w Szczyrku – odradzam!
Nie pierwszy raz byłem na nartach w Szczyrku, więc mam prawo powiedzieć kilka negatywnych słów na ten temat, ponieważ to co dzisiaj spotkałem jest lekkim nieporozumieniem.
Jeżdżę do Szczyrku 3 rok z kolei w sezonie zimowym. Zawsze na nartostrady w Czyrna, Solisko, Pośrednia. Są to na prawdę bardzo dobre trasy – na tak małym obszarze mamy tak dużo różnorodnych tras o różnych poziomie trudności, że nie sposób się „wyszaleć”. Tym bardziej, że nie musimy kupować osobnego karnetu na każdy z wyciągów, a kupuje się kartę magnetyczną z limitem punktów (1 pkt = 0,1 zł) i obowiązuje to na każdym wyciągu, który ustala sobie odrębne stawki dla siebie i pobiera należność w postaci wykupionych punktów.
W tym roku właściciele pól/działek po których biegną nartostrady nie dogadali się z właścicielami wyciągów i przez to nie zostały one uruchomione. Natłok na uruchomionych wyciągach jest tak duży, że trzeba stać w 100m kolejce przez ponad 20 min, a ludzie jeszcze bezczelnie się wpychają !
Przyjechałem pod Halę Pośrednią o 9:00 rano i zająłem jedno z ostatnich miejsc parkingowych. Nie wiem, czy to wina tego, że część ludzi jest w górach po Świętach, a część już na sylwestra, ale natłok na parkingu jest olbrzymi, że jak ktoś przyjedzie później niż ja i nie znajdzie miejsca, to po prostu „dobije się od drzwi”, bo nie będzie miał się gdzie zaparkować… .
Nawet jak uda się szczęśliwcowi zaparkować, to tak jak już wcześniej pisałem- czeka go dłuuuugie czekanie w kolejkach do wyciągu (na Hali Pośredniej).
Ja ze swoją dziewczyną od ~9:30 do ~15:30 (z przerwą na hamburgera) zjechałem 8 razy w średnim tempie. Chętnie bym przyśpieszył, ale jak pomyślę, że 3 min zjazd potrwa, a potem 20 min czekania w kolejce Nas czeka, to od razu odechciewało mi się takich wariactw.
Jedno jest pewne: W tym sezonie już nie pojawię się w Szczyrku. Jak już to może dam mu szanse na ferie, ale raczej wątpię – wybiorę Wisłę… .