Ubuntu nie do laptopa
Opisywałem tuż pod spodem o mojej historii z firmą HP i baterią. A teraz chciałem także uwzględnić w tym dodatkowy czynnik, a mianowicie to w jaki sposób system operacyjny potrafi zarządzać energią i zużywać akumulator.
Wiadomo nie od dziś, że gdyby nie system operacyjny, to hardwerowe technologie ograniczające zużycie energii nie sprawdziły by się. To system operacyjny wie kiedy uruchomione programy potrzebują więcej mocy procesora i kiedy dostarczyć mu więcej prądu, aby wygenerował odpowiednią moc obliczeniową.
W związku z tym narazie przeszedłem na Windowsa XP, ponieważ z moich obserwacji wynikło, że po zmianie baterii moje Ubuntu 8.04 potrafiło zużyć cała baterię w lekko ponad 70 min, a na to nie mogłem sobie pozwolić !!
Nie poddałem się oczywiście od razu bez walki. Doinstalowałem oprogramowanie, które tak jak w Windowsie potrafi przestawiać tryby pracy procesora – maksymalna wydajność, minimum baterii, itd. W szybkości działania laptopa zauważalne były faktycznie różnice w tych trybach (1,6 GHz vs. 800 MHz na rdzeń), ale w żywotności baterii żadnych!
Doinstalowałem kolejną paczkę z programem (powertop), który podpowiada które procesy warto wyłaczyć, aby oszczędzić zużycie baterii. Niestety i to nie pomogło.
Zadaję sobie teraz pytanie
- Czy to ogólnie wina Ubuntu?
Raczej nie, ponieważ kiedyś byłem z niego zadowolony… . - Czy inna dystrybucja lepiej nadaje się do zastosowań mobilnych?
Jestem na tyle przyzwyczajony do systemów z rodziny Debian, że nie wyobrażam sobie przesiadkę na inną dystrybucję. - A może by tak format dysku? xD
I pewnie tak zrobię, choć nie jest to najlepsza decyzja. Linux jest przecież systemem dla leniwych – raz zainstalowany działa zawsze. I na pewno nie formatuje się go co pół roku tak jak Windowsa, aby przyśpieszyć jego działanie.
Tak, czy siak uważam, że format dysku pomoże. Czekam na wydanie stabilnej wersji 8.10 i na pewno przetestuję jak będzie zachowywać się bateria z całkowicie nowym systemem. Usune wszystkie partycje i postawię wszystko od nowa!
Może moja poprzednia przygoda 32bit i 64bit spowodowała, że coś ostro zamieszało się w systemie?